Cukiernia w Soho przy Spring Street 189 w zasadzie o 9 rano mogłaby już zamykać – wszystko sprzedane. A kolejka była od 5 rano…
Francuski cukiernik, Dominique Ansel, podobno dokonał niemożliwego – połączył 2 różne ciasta: maślane ciasto francuskie z ciastem pączkowym. Cronut -nazwa powstała z croissanta i donuta, odkąd się pojawił w maju 2013 roku, bije rekordy popularności. Kolejka, każdego ranka, ustawia się od bardzo wczesnych godzin i wije się ulicami Manhattanu.
Zgodnie z prawami ekonomii, jak coś jest trudno dostępne, to warto kupić więcej „na handel” :). Cronut, który w cukierni kosztuje 5$, na Craigslist dochodzi do 30$. Czarny, „kronatowy” rynek rozkwitł… związku z tym, Dominique Ansel wprowadził reglamentację – po dwie sztuki na głowę dla osoby z kolejki, a dziennie sprzedawanych jest tylko 350 sztuk (wcześniej 200). Cukiernik nie ma ochoty produkować więcej…
Ci, którzy do rannych ptaszków nie należą (ja), mogą zamówić online, z tym, ze jak teraz to piszę, to zamówienia są realizowane z terminem 29 czerwca i maksymalnie można zamówić 6 sztuk. Przy zamówieniach powyżej 50 sztuk obowiązuje miesięczny czas realizacji i tylko jedno takie zamówienie można złożyć w miesiącu. Ciekawe, czy tzw. „znajomości” pomagają?
Nie muszę dodawać, że Cronut jest nazwą zastrzeżoną, a receptura pilnowana jak kody rakiet w Białym Domu.
Jeśli planujecie wizytę w NYC, to wcześniej poza biletami na Broadway, może warto zamówić Cronuty, wg Heidi Klum niebo w gębie :). A jaka atrakcja i dodatkowa ciekawostka do opowiadania znajomym.