1. Lód
Amerykanie powracający z podróży po Europie, często zadają pytanie: Czy u was lód jest drogi ?Nie da się ukryć, ze w europejskich lokalach, a w szczególności restauracjach, lód się „nie przelewa”. Sam doświadczyłem całkowitego braku lodu we wloskich pizzeriach, czy dwóch kostkach do drinka, donoszonych na talerzyku przez kelnerkę we Francji.
Tutaj wszystkie napoje, nawet te bez %, no moze za wyjatkiem szampana, podawane sa w pełnej szklance lodu. Najlepiej jeszcze, zeby trochę wystawało poza. W najmniejszych barach i restauracjach, podstawowym wyposażeniem jest porządna maszyna do lodu. Napoje mają być nie tylko zimne, ale mają również posiadać tę określoną „strukture”. To jest po prostu wpisane w amerykańską kulturę.
Jeśli ci to nie odpowiada, to musisz o to poprosić przy zamówieniu. W przeciwnym razie, bedziesz musiał wyławiać go łyżeczką. Można się przestawić. A potem to juz nie ma powrotu. Pije sie wszystko z lodem, nawet w domu.
2. Skróty
Amerykanie cenią sobie wygodę. Uwielbiają uproszczenia. Nie dziwi więc ilość skrótów w ich codziennym życiu. W knajpie zamawiasz OJ orange juice, PJ pineapple juice albo 7&7 7up & Seagram’s Seven Crown. Jesli pytasz o drogę w NYC to mozesz uslyszec: BQE Brooklyn-Queens Expressway albo FDR Franklin D. Roosevelt East River Drive.
Muzea: MoMa The Musuem of Modern art, Met The Metropolitan Museum of Art.
Większość nazw dzielnic na Manahattanie to tez skróty. Określają one położenia np. UWS & UES Upper West and East Side od Central Park, TriBeCa Triangle Below Canal Street, SoHo & NoHo South & North of Houston Street, Nolita North of Little Italy czy słynne DUMBO na Brooklynie Down Under the Manhattan Bridge Overpass.
Skrótowe nazewnictwo opanowało również social media i sms-y. O ile FYI For Your Information, LMK Let me know, BYOB Bring your own bottle sa powszechnie znane, o tyle niektore to juz chyba tylko nastolatkowie potrafią rozszyfrować TL;DR Too Long;Didn’t Read czy ELI5 (Explain Like I’m 5 years old).