to Greenwich Village. Mimo, że Nowy Jork ma mnóstwo interesujących miejsc (dlatego kazdy z nas znajdzie tam coś dla siebie), to właśnie The Village od początku fascynowała mnie najbardziej. A jest to o tyle dziwne, że okolica Village bardziej przypomina … Europę niż sam Nowy Jork (a to nim przecież ciągle tak się zachwycam 😉 ). Brak tutaj drapaczy chmur i pośpiechu typowego dla Midtown. Brak wielkich sklepów, brak tłumów ludzi, a ruch samochodowy w wąskich, jak na amerykańskie standardy, ulicach jest też znacznie mniejszy.
Ale za to mamy mnóstwo zieleni, urokliwe domy ze schodami przecipożarowymi i cudownymi elewacjami, na każdym rogu przytulne knajpki, małe sklepiki z pieczywem, gdzie po pewnym czasie sprzedawcy rozpoznają mieszkańców i często mówią do nich po imieniu, słynna cukiernia Magnolia Bakery oraz sporo modnych butików, ale nie tak okazałych i ekskluzywnych, jak te z Centrum. Read more