Jak Pastis zmieniło Meatpacking

Zima 1999 roku, dolny Manhattan od strony rzeki Hudson, mocno nieciekawa dzielnica Meatpacking District była znana przede wszystkim z obskurnych sex klubów, dealerów i męskich prostytutek. Wszyscy na usługach mafii. Królestwo transseksualistów, które swoją nazwę wzięło od licznych w tamtym miejscu firm mięsnych (w tamtym czasie pozostało ich już tylko około 20) było tak brudne i zapyziałe, że New York Magazine nazwał ją Dzikim Zachodem.

I to tutaj właśnie, Anglik Keith McNally, decyduje się otworzyć swoją drugą restaurację w NYC (pierwsza, Balthazar, powstała 2 lata wcześniej w Soho, do dzisiaj funkcjonuje i cieszy się ogromnym powodzeniem).

pastisNa rogu Little West 12th i 9th Avenue powstaje bistro Pastis. Nie obyło się bez zgrzytów z transseksualistami, którzy obawiając się o swoją pozycję w dzielnicy i interesy,   próbowali Anglikowi pokrzyżować jego plany, ale podobno doszło do spotkania, na którym zagaił Drogie panie, absolutnie was rozumiem i w ogóle był bardzo czarujący, więc się dogadali 🙂

Wielu nowojorczyków wskazuje otwarcie Pastis jako kamień milowy w historii Meatpacking District. Bistro okazuje się strzałem w 10. Bogaci i sławni ciągną do niego tłumami. A za nimi idą pieniądze. Okolica zaczyna się zmieniać, hipsterzy zadomawiają się tu na dobre, a swoje butiki otwiera Diane von Furstenberg, Christian Louboutin, Alexander MacQueen, Stella McCartney, Moschino. Pastis zainspirowało całą dzielnicę, czynsze najmu rosły.

Modelki, aktorzy, artyści, biznesmeni i celebryci zaczęli regularnie bywać na Meatpacking, a Pastis stało się bardzo modnym i obleganym miejscem. Gdyby wtedy istniał Facebook, check in w Pastis byłby tym najbardziej pożądanym 😉

Sarah Jessica Parker zrobiła tu babyshower, a Liv Tyler swoje przyjęcie ślubne, na którym bawiła się Kate Hudson, Dawid Bowie z Iman oraz Stella McCartney.

Anna Wintour organizowała często imprezy ze znajomymi, a raz jak przyszła sama na lunch, osoba na recepcji jej nie poznała i kazała czekać na stolik, i… Anna poczekała, takie to było miejsce.

Read more

Dlaczego taksówki w Nowym Jorku są żółte?

Żółte są tylko te z Manhattanu i z medalionem na masce. Jest ich ponad 13tys. na małej wyspie o długości 21km i szerokości 4-12 km. Yellow Cab to obok Statuty Wolności i Empire State Building, najbardziej rozpoznawalna ikona Nowego Jorku. Każdy, kto ze mną był w NYC, zawsze chciał zdjęcie jak wsiada, jak wysiada lub chociaż z żółtą taksówka w tle. A ja nadal lubię robić zdjęcia, na których one są.

Taksówki w Nowym Jorku nie od początku były żółte. New York Taxicab Company, które powstało na początku XX wieku, faktycznie miało 700 taksówek w kolorze żółtym, ale samochody innych firm były najczęściej czarne, choć popularne były również czerwono-zielone auta.

Dopiero w 1967 roku, w związku z coraz większą ilością taksówek bez licencji, miasto Nowy Jork nakazało, aby wszystkie taksówki z medalionami miały kolor żółty – podobno ulubiony kolor żony szefa departamentu, co miało je wyróżniać. A dzisiaj, jest to często dominujący kolor na ulicach Manhattanu 🙂

A co to jest ten medalion? Medalion to nowojorska koncesja na prowadzenie żółtej taksówki. Jest wielkości tabliczki czekolady i kosztuje majątek. Większość medalionów wyemitowano jeszcze w 1937 r., kiedy taką licencję można było kupić za 10 $, po wojnie trzeba było za licencję zapłacić już 2,5 tys.$, a w latach 70 –tych aż 50 tys.

Dzisiaj jest wart znacznie więcej. Ile? Nawet milion dolarów … Read more